kosmetyki


Kosmetyczka trenerki cz.III

 Krem do rąk Orientana.
Do końca nie wiem czy był to dobry wybór. ustrzeliłam go w drogerii Natura. Lubię tą sieć sklepów z kosmetykami. Zawsze mają niższe ceny nawet od Rossmanna. Np. obecnie w Naturze kupisz szczotkę do włosów Tangle Teezer za 39zł )do wyboru kolory - różowy "żarówiasty", niebiesko-różowa, fioletowa, wiśniowa i czarna.  Ja tym razem skoncentrowałam się właśnie na szukaniu małego i wydajnego kremu do rąk, które mają mocną tendencję do przesuszania się. Podróżując po mieście między własnymi zajęciami, często myję łapki, dlatego potrzebuję mini kremu. Starałam się kierować nie tylko ceną, lecz także optymalnym składem kosmetyku. Zero parabenów, silikonów i innych świństw przesuszających mi skórę. Wybór padł na Orientanę, lecz jej konsystencja pozostawia wiele do życzenia. Myślę, że nie na wiele czasu starczy. jest zbyt rzadka. Pomimo dobrej opinii na temat przetestowanej przeze mnie próbki dostępnej na miejscu w sklepie, w domu stwierdziłam różnicę między tą pierwszą a zawartością nowo otwartego opakowania. Zobaczymy. Cena ok 26zł. Opakowanie nie jest do końca napełnione. Krem ma natomiast miły, lekko orientalny zapach. Ocenię go gdy zużyję całe opakowanie.






Na razie wam nie polecam.

OCENA OGÓLNA:

Skład - ok
Zapach - ok
Konsystencja - za rzadka/za mało wydajna
 Charakter - nawilżająco- natłuszczający - OK
Cena - przy tej ilości i konsystencji - NIE - 40 g...za mało. Zobaczymy na ile wystarczy...




*       *       *

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TOP