środa, 27 lipca 2016

Chyba coś z tego wyjdzie?



Łapka, łapeczka, "łapuńka"...;-/

Dzisiejszy wpis dedykuję wszystkim niezdecydowanym.
Jeśli nadal masz samą motywację, lecz nie dałeś sobie jeszcze wewnętrznego kopa do działań, popatrz na tę fotę.
Tak. Od zawsze jestem posiadaczką najseksowniejszych i najbardziej filigranowych dłoni na świecie. Widziałam różne dłonie różnych osób, ale takich jeszcze nigdy nie spotkałam.
Takie dłonie, oprócz licznych walorów estetycznych i przyciągania zazdrosnych nieraz damskich spojrzeń, mają jedną, istotną wadę. Są cholernie słabe. Dużo wysiłku kosztuje Cię podciągnięcie na drążku, chociaż wyrobiłaś już sobie mocne ciało, wypracowałaś nienaganną technikę, zawsze utrzymasz się krócej od osoby, będącej posiadaczką dłoni nieco szerszych o mocniejszych palcach...


Piszę Wam o tym, nieistotnym z punktu widzenia osoby ćwiczącej jogę czy pilates, fakcie. Piszę, ponieważ zamierzam porwać się na naukę POLE DANCE z jednoczesnym doskonaleniem kalisteniki. Przełamać opór moich dłoni. Zrobić to nie na siłę, by sobie coś udowodnić, lecz rozmyślnie, z pełnym planem, sensownie, racjonalnie, w sposób dobrze zorganizowany.

Jeśli osiągnę swój cel, to oznacza, że nikt już nie może mieć wymówki, narzekać i się lenić we własnych postanowieniach. Wszystko tkwi w waszych głowach. Liczy się taktyka, taktyka i jeszcze raz taktyka wspierana siłą pozytywnego myślenie i nastawienia Twojego mózgu.

A teraz życzcie mi

Good Luck!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TOP