Nasze społeczeństwo kocha tłamszenie oryginalnych sposobów myślenia. Wszystkich sprowadzilibyśmy chętnie do tego samego poziomu. Krytyka jest powszechnym narzędziem stosowanym w pracy, internecie, relacjach między bliskimi sobie osobami.~ "Nie możesz się wyłamać! Bo jeśli Ty jesteś wyjątkowy i masz fajny pomysł na życie, to ja już jestem gorszy, zagrożony, odwracasz ode mnie uwagę." Dlatego wszystkie innowacyjne pomysły, były najpierw tępione. Dlatego trzydziestoletnia dziewczyna, bez dziecka i faceta, żyjąca według własnych upodobań, będzie zawsze gorsza od Pani w uniformie korporacji. Zielone włosy, duży tatuaż na plecach, ekologiczne podejście, podróże, fotografowanie, praca na zlecenia i nastawienie na realizację siebie i swoich pasji, po prostu ciekawsza, inna niż pozostałe. Może nie pasowała jej praca w roju wściekłych drani. Może chce realizować siebie. Tylko dlaczego, rycząca w duchu czterdziestka w białym kołnierzyku i garsonce wypacykowana najnowszymi zdobyczami z Sephory, patrzy na nią z wyższością, pod którą kryję się dzika zazdrość. Zazdrość o odwagę. O to, że ta nie bała się zaryzykować i iść własną ścieżką życia?
Zazdrość, wynikająca z pielęgnowania niskiej samooceny, braku odwagi, by coś zmienić, gdy tylko stajesz się niezadowolony z tego co robisz. Wieczna pogoń za dobrami materialnymi, wieczną młodością (popatrzcie tylko na Panią Rozenek, dumnie prezentującą w TV swe zabiegi w gabinecie medycyny estetycznej). Czy tylko o to nam w życiu chodzi? Czy tak naprawdę warto walczyć o przemijającą fizycznie młodość,sławę, wybicie się, wieczną pogoń za pieniędzmi, kredytami, forsą na spłatę kredytów? Wiem, że ktoś w dzieciństwie mógł być nakręcany przez rodziców, na bycie najlepszym na świecie i wpajano mu tylko ulotne wartości, ale czy warto poświęcić dla tych rzeczy samego siebie?
Doszło do tego, że ludzie stali się agresywni wobec siebie. Potrącają się na ulicy, są obojętni na cierpienia innych, są wulgarni i chamscy, wszędzie przepychają się by być tymi pierwszymi. Widać to bardzo wyraźnie w mieście, w którym mieszkam, w Warszawie. Ale nie tylko tutaj. Wrocław, Poznań, Gdańsk. Wszędzie gdzie zawitam widzę te zdesperowane tłumy, goniące za coraz szybciej uciekającym im życiem. Śmiecące, pomimo kupowania eko żywności i deklarowania bycia ekologicznymi. A tak naprawdę, może warto jest stosować minimalizm, mieć mniej, zobaczyć więcej, być z ludźmi a nie tylko z ekranem komputera?
Dzisiaj zobaczyłam interesujący filmik, na profilu koleżanki z Simplelife.pl o szczęściu, które człowiek tak naprawdę nosi w sobie.Nie potrzebując niczego dodatkowego by je osiągnąć. Tylko SIEBIE SAMEGO.
OBEJRZYJ
źródło:youtube
To coś , o czym mówi Jose Mujica, zatrzymuje naszą uwagę na moment.
Może warto zastanowić się, jak naprawdę chcesz zagospodarować czas wolny od pracy. Z czego możesz spokojnie zrezygnować, o co pragniesz zacząć walczyć ze wszystkich sił?
Czy warto oceniać drugą osobę po zawartości portfela?
Czy może istnieją w ludziach, zupełnie inne cechy, np. te związane z ich charakterem, zainteresowaniami, sposobem bycia i nawiązywania relacji z innymi, które są ważniejsze od stanu konta albo markowych ubrań noszonych na co dzień?
THINK ABOUT IT.
Jak zacząć zmieniać własne myślenie o innych ludziach?
Jak stać się bardziej tolerancyjnym?
Punkt widzenia dwóch, różnych osób.
ŻYJĘ POZA STEREOTYPAMI
- Wybrałam/ łem inną drogę. Realizuję się w zawodzie twórczym, w nienormowanych godzinach pracy.
- Wyglądam inaczej niż inni (kolor włosów, tatuaże, kolorowe ciuchy, inny styl, niż ten ascetycznie elegancki).
- Jestem bałaganiarzem, i dobrze mi z tym. Albo lubię kolorowe wnętrza, gromadząc mnóstwo zdobyczy z każdej podróży. Brak temu ascetycznego i eleganckiego wyglądu, ale ja się w tym dobrze czuję i jestem poukładana/y. Wiem gdzie co mam.
- Latam z aparatem po mieście, wykonując masę zdjęć. Nie siedzę po 10 h w jakiejś sieciówce, zarabiam mniej, jestem szczęśliwy.
- Po trzech kierunkach studiów/ lub po jednym, tym upragnionym, nie mogłam dostać pracy w swoim zawodzie, więc nie chwytając byle czego, rozwijam się tak jak tego pragnę, cały czas próbując nowych rzeczy.
- Mam dwójkę małych dzieci i własną małą firmę. Szyje ciuchy z recyclingu. Są odlotowe! Podróżuję z dzieciakami. Chodzimy po górach. Wszędzie jeździmy razem. Nie mam faceta i nie chcę się z nikim związać. Jestem szczęśliwa z tym co mam, mając nawet niewiele. Moje dzieci nie mają najnowszych komórek i nie korzystają z najnowszych aplikacji. W wolnym czasie wszyscy zwiedzamy nowe zakątki Polski i czytamy książki.
Istnieje wiele scenariuszy życiowych. Wszystkich tutaj nie wymienię. Jeśli jesteś niezależnym człowiekiem, żyjącym po swojemu, na pewno czasem odczuwasz frustrację wynikającą z bycia krytykowanym przez innych. Jak temu zaradzić?
Pomyśl sobie, że każdy wybiera własną drogę i regularna praca o dużej płacy, też ma swoje minusy. 3/4 życia siedzi się głównie w pracy, i z pieniędzy nie korzysta, tak jakby się chciało. Wybrałeś większą wolność, ciesz się nią. Dużo osób, pracujących po 10 h 7 dni w tygodniu, często po kilku latach spędzonych na wykonywaniu monotonnych czynności,ucieka w bardziej kreatywne, niszowe zawody o nieregularnych godzinach pracy. Każdy człowiek potrzebuje wytchnienia, odreagowania stresu oraz przyrody i przestrzeni do życia. Nie da się zdrowo funkcjonować w nieustannym napięciu emocjonalnym. Zacznij cieszyć się swoją wyjątkowością, swoim podejściem do życia. Bądź świadom racji swych wyborów. Ciesz się możliwością odkrywania nowych rzeczy, podejść do życia, drób, którymi możesz dalej podążyć.
JESTEM DOSKONALE POUKŁADANA, DZIAŁAM WEDŁUG NORM
- Skończyłam zarządzeni/ekonomię/ najbardziej opłacalny kierunek studiów.
- Pracuję od pierwszego roku studiów.
- Zaczynałam od licznych staży, teraz w młody wieku, jestem na dobrym stanowisku, dobrze zarabiam.
- Od początku nie miałam/miałem trudności z opanowywaniem każdego materiału oraz z zaliczeniem testów na dane stanowisko pracownicze.
- Pracuję ciężko po 10 h, wybrałem pracę poniżej własnych kwalifikacji, lecz się rozwijam i spłacam kredyt na mieszkanie oraz huczne wesele.
- Uważam, że ludzie, którym się nie udało osiągnąć sukcesu, lub nie pracuję 6-7dni w tygodniu i nie potrafią działać pod dużą presją czasu i środowiska, są życiowymi leniami i nieudacznikami.
- Ubieram się popularne marki, staram się dbać o moje odżywianie, lecz nie zawsze mi to wychodzi (dużo pracuję).
- Swoje sukcesy uwieczniam na facebooku. Uważam, że sukces zależy od tego jak się prezentujesz, czy masz najlepsze wyniki, czy walczysz ostro i bez skrupułów. W życiu liczy się tylko prestiż.
Jak zwiększyć swoją wrażliwość? Jak stać się bardziej tolerancyjnym?
Wczuj się w sytuację drugiego człowieka i zastanów się, czy wybór innej drogi życiowej nie jest tak samo wartościowy i sprawiający satysfakcję, jak twój wybór. Zacznij dostrzegać świat dookoła ciebie. Przyglądać się ludziom mijanym na ulicy, przyrodzie, zacznij słuchać wypowiedzi innych ludzi, nie myśląc wtedy o sobie i realizacji swojego planu życiowego. Po prostu naucz się SŁUCHAĆ drugiego człowieka. Otwórz się na to co mówi, staraj się słuchać z zaciekawieniem, nie pokazując zniechęcenia czy znużenia. Znajdź jakieś pozytywne cechy w drugim człowieku, np.: sposób w jaki się uśmiecha, życiowy optymizm pomimo przeszkód, ciekawą historię jego życia, pasję z jaką mówi o tym co robi. To jedyna szansa, byś mógł zacząć rozumieć innych i otworzył się na świat. W wolnym czasie odłóż smartfony i facebookowe szpanowanie, nie leć po kolejny ciuch z wyprzedaży w TK MAXX. Wyjdź na miasto, idź do parku, weź aparat, nawet gdy nie jesteś najlepszym fotografem, i zacznij pstrykać zdjęcia otoczeniu. Dostrzeż drzewa w parku, charakterystyczne elementy terenu, staraj się uchwycić coś ciekawego. Wycisz umysł. Nie myśl o pracy. I koniecznie podaruj sobie miesiąc z jogą ( 2 x w tygodniu), nawet jeśli nie jest dla ciebie interesująca. Wytrzymaj pracując nad wyciszaniem goniących myśli. Spróbuj odnaleźć siebie i to kim naprawdę jesteś. Bez swojej pracy, aspiracji, lęków, nerwów czy ambicji. Zatrzymaj się na chwilę.
Też żyję poza stereotypami ;) mój mąż zajmuje się domem i dzieckiem, a ja realizuję się w pracy i oboje jesteśmy szczęśliwi.
OdpowiedzUsuńFantastycznie! :-)
Usuń