Berlin rankiem...
C a f e ....
Jest 7:00.Wstajemy , zbieramy sięi wychodzimy na miasto.
Śniadanie zjemy na Alexanderplatz !
Poranne "wygibasy" na sprzęcie do ćwiczeń równoważnych.
W tle fotka z wczorajszego rendez vous po Placu Poczdamskim.
Alexanderplatz
Postanowiliśmy dojść do niego piechotą.Zlekceważyliśmy rady rodowitych Berlińczyków doradzających nam jazdę Berlińskim metrem U-banem ( kolejka podziemna) i kompletnie się pogubiliśmy. Wróciliśmy zatem do najbliższej stacji U-banu i wsiedliśmy w 7 -kę aby 3 stacje dalej przesiąść się do kolejki nr.6.
Przejechaliśmy kolejne 3 stacji i wysiedliśmy w końcu na Franzozish strasse
w centrum miasta.


Idąc w kierunku Alexanderplatz przechodzimy przez centrum Berlina, liczne galerie handlowe i biurowce korporacji.
Po drodze wchodzimy do jednej z galerii handlowych.okazuje się ,że to jedna z najdroższych w Berlinie.
Nietypowe wnętrze zaskakuje.W środku instalacja w kształcie Wieży Eiffla. Sklepy ułożone po okręgu. Klatka schodowa i windy na zewnątrz...

W Berlinie rower to drugi środek transportu po UiS-bannie.
Berlińczycy poruszają się głównie rowerami. Pozytywnemu zdrowemu zjawisku towarzyszy niestety plaga piratów rowerowych. Nierzadko jeżdżą agresywnie - tak jak polscy kierowcy na drogach.
U-BAN- metro podziemne.
S-BAN- kolejka naziemna ( jej stacje spotkasz na Placu Poczdamskim).
Specjalnie wydzielone pasy dla rowerów - na ulicach.
Każdy Berlińczyk posiada ten pojazd!
Trasa zwiedzania:-)
Wreszcie dotarliśmy na
Alexanderplatz.
Alexanderplatz.
Śniadanie jemy pod słynną Wieżą Telewizyjną na Alexanderplatz.
Mamy farta. Jesz ile chcesz - szwedzki stół. Całość za 6,50EURO.
"FITNESSOWE" akcenty Berlina.
Czyli najbardziej popularna "fabryka fitnessu" w Berlinie...
Dziewczyna fotografująca napis to ja;-).
Wycieczka była przecudowna.
Następnego dnia rozpoczęło się dwudniowe szkolenie "BootCamp", po którym pożegnaliśmy się z Berlinem i wróciliśmy do Wrocka na jeden dzień.
Ten niespodziewany "wypad" będziemy pamiętać bardzo długo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz