poniedziałek, 14 października 2013

Festiwal Światła w Łodzi;-)


    Dopiero o 8:00 rano zobaczyłam znajome budynki Wrocka..
W sobotę wieczorem znajomi zaprosili mnie na odbywający się w miniony weekend Festiwal Światła w Łodzi. Zaproszenie brzmiało ciekawie, więc postanowiłam skorzystać.
   Do Łodzi przybyłam w niedzielę rano. Uściskałam Aśkę i całą ekipę, ochłonęłam po podróży i poszliśmy trochę pobiegać;-). 45 minut porannego treningu na obrzeżach  parku Śledzia w Łodzi. Tego wieczoru miał się tutaj odbyć nasz festiwal.Wszystkie instalacje były już podwieszone. Kręciło się troszeczkę ludzi z ekipy instalującej i sprawdzającej sprzęt, ochrony oraz nieliczne osoby z festiwalem nie związane.
  Po treningu udaliśmy się na domowy posiłek sportowców i krótkie zwiedzanie ulicy Piotrkowskiej, ulicy będącej sercem Łodzi ( plus Manufaktura - przepięnknie odrestaurowany kompleks pofabryczny, zamieniony w centrum handlowe, licznych rozrywek, muzeów, imprez).
  Wieczorem ok.18.00 wyszliśmy na miasto i udaliśmy się do parku na pokaz.
Było niesamowicie. Różnokolorowe i różnych kształtów figury, lampy, świecące przepięknie, wiszące na drzewach, oplatające ich pnie.Coś cudownego. Jak w baśniowym śnie z dzieciństwa.

 Oj działo się!


 



 Pokaz filmowy na elewacjach zabytkowych kamienic na Placu Wolności! :


Nasza trasa;-)

  Nad parkowym jeziorem odbywał się co 10 minut pokaz  świetlnych iluminacji laserowych. Gra świateł -iskierek świetlnych wesoło pląsających wśród koron drzew, spadające, jesienne liście oraz niesamowite figury geometryczne i fale tworzące się z wiązek laserowych tworzyły magiczne wrażenie.
  Wkrótce po zakończeniu pokazu udaliśmy się na Plac Wolności podziwiając po drodze przepięknie podświetlone kamienice i murale. Na zakończenie naszego rendez- vous czekała nas jeszcze jedna niespodzianka.Graficzny pokaz świetlny na Placu Wolności.


To była niedziela:-)!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TOP