Ostatni weekend lutego upłynął po znakiem zwiedzania Wrocka oraz treningów w górskim terenie.
Podsumowanie lutego (fitness):
- treningi : interwały (wysoka intensywność) /cardio - plener (umiarkowana intensywność) /wzmacnianie + modelowanie (intensywność wysoka / umiarkowana)
- częstotliwość - 4 x w tyg
- odżywianie - 5 posiłków dziennie
Szał na SOBBEKE
Jeżeli śniadania to tylko z jogurtem SOBBEKE bio!
W estetycznym słoiczku (później wykorzystam do przetworów;-)) i o wielu smakach!
Banan, zielona herbata.
Lunch w wielkim mieście
Nie sięgaj po gofra.
Zdrowy lunch podczas zwiedzania, zakupów, przerwy w pracy?
Idź na sushi i korzystaj z rabatów oraz happy hours - czyli promocji na zestaw składający się z zupy Miso, sałatki z glonów i kiełków oraz
Szybkie dodatki do zdrowego obiadu
Nie masz kasy na stołowanie się na mieście?
Chcesz zachować fit sylwetkę i nie sięgać po "szybkie" dania z marketu?
Kup kaszę gryczaną (nie prażoną - białą - 6 zł 250g) i jarmuż (6 zł całe opakowanie, dodatkowo wspierasz Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy ;-)). Całość zwieńczą filety rybne. Masz gotowy zestaw na 4 obiady.
Przekąska - pestki słonecznika.
Cardio - marsz i przebieżka z kijkami
Cudowne sudeckie parki!
To była trasa.
Czas - 1h
Charakter treningu - interwał
;-)!
Super zdjęcia - wiosnę już czuć a zimę czas przegonić - chociaż nie powiem - śniegu było jak na lekarstwo.
OdpowiedzUsuńJa jednak zdążyłam sesję biegową na śniegu zrobić :)
Pozwolę sobie wrzucić link do mojej sesji śniegowo - leśno - biegowej (o ile nie masz nic przeciwko) :)
http://biegowaja125.blogspot.com/2015/02/zapraszam-na-pobiegana-zime-d.html
Pozdrawiam serdecznie :)
O matko! Cudowną miałaś przebieżkę;-))!<3
UsuńZieloną herbatę to ja też zawsze chętnie;) a te sudeckie parki...pięknie tam:) aż mi się zamarzył taki teren:)
OdpowiedzUsuńFajnie uciec a takie miejsca:-)
UsuńŁadnie tam w tym parku u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńA ten jogurt to nowość? Nie widziałam go chyba jeszcze?:)
Mogłabym w tym parku zostać na zawsze;-D
UsuńJogurty SOBBEKE możesz kupić z Tesco, Real- Auchaun, Carrefour, pojedynczych sklepach z różnorodną i oryginalną żywnością. Charakterystyczny dla nich jest szklany słoiczek;-). Mają przeróżne smaki ( jest nawet rabarbarowo - cytrynowy). Minusem jest cena - 10- 14 zł ( za 500g), w zależności od smaku albo marży sklepu. Czasem można trafić na promocję - od 8 do 9 zł. Nie codziennie mogę sobie na taki jogurt pozwolić, dlatego na razie eksperymentuję tylko ze smakami dostępnymi w promocjach;-)). Jeden słoiczek starcza mi na jedno - dwa śniadania, w zależności od intensywności dnia (ile godzin będę trenowała, jak intensywne będą treningi;-). Jogurt z bananem jem w dni intensywnych treningów i wtedy gdy szykują się personalne "z wyciskiem";-)).
Zdjęcia w parku - super :)
OdpowiedzUsuńTo czyste powietrze! Aż chce się żyć!
UsuńŻeby takie samo było w miastach;-)
Również piję zieloną herbatę niczym nałogowiec. Jeszcze nigdy nie miałam okazji spróbować sushi, czego bardzo żałuję. Jeśli chodzi o cardio w terenie, to takie piękne miejsca wprost dodają mi skrzydeł podczas treningu :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze jest sushi z grilowanym lub pieczonym łososiem albo bezmięsne. Nie lubię tego z surową rybą - i to ci odradzam na początku;-)
UsuńJa ostatnio mam mega chętki na azjatyckie jedzonko, a japońskiego dawno nie jadłam :) mniam!
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie się oglądało Twój mix :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię kaszę gryczaną białą, a sushi i zupa glonowa to już w ogóle pyszności. Nie wspominając o jarmużu, ostatnio jadam go praktycznie codziennie:)
Przepiękne te parki w Sudetach, chciałabym się tam kiedyś wybrać :)
Ostatnio przeczytałam, że jarmuż trzeba ugotować. Zobaczę jak smakuje po przyrządzeniu w ten sposób;-)
UsuńPolegam Ci Sudety! Są fantastyczne. Ileż tam szlaków do schodzenia i ile górzystych parków, w których czujesz prawdziwą wolność od tłumu, stresu i negatywnych aspektów cywilizacji!
Zrobiłam się głodna
OdpowiedzUsuń