wtorek, 25 października 2016

Zmiana designu tytułu bloga, halny i zwariowane ciśnienie, spacer wśród złotych liści...





   Dzisiaj, z racji niesamowitej aury, drobnego deszczyku i nastroju raczej sennego, czas na wpis motyacyjno - lifestylowy. Podsumowanie najładniejszych dni października oraz kilka faktów, dlaczego bez pracy w korporacji, finansach czy ubezpieczeniach, można być szczęśliwym w życiu.




 Nowa grafika tytułu mojegoż "blożyska". Post industrialna kobieta nadchodzi. Z własnym zdaniem na każdy temat. Co lubię a czego zdecydowanie nie. Co wy lubicie, a co według Was nie jest godna uwagi. Na tym blogu poruszę zdecydowanie różne tematy, nie tylko fitness. Życie to nie tylko pogoń za idealnym ciałem, lecz także to co kryje się w ludzkiej duszy. Będzie więcej o kierunku pro zdrowotnym, body, mind and yoga.

    Podejście do trenowania zmieniłam na bardzo mocno uważne, pro zdrowotne oraz bez przekraczania własnych granic. Piękne ciało za wszelką cenę? TO NIE MOJA FILOZOFIA. Jeśli chcesz możesz mieć trochę kobiecego tłuszczyku na brzuszku, a nie tylko wiecznie picowany kaloryfer odbijający się na stanie Twojego zdrowia, stawów oraz układu nerwowego.
Pozwól sobie być KOBIETĄ, bez bezwzględnej rywalizacji z innymi i samą sobą.
Niech sport stanie się dla Ciebie czysta przyjemnością. Każdy trening służy zdrowiu, każdy trening to zabawa. Odłóż więc rywalizację i zabijanie się w drodze do celu na bok, i zacznij doceniać efekty swoich działań, oraz  progres, pojawiające się  w Twoim własnym tempie.

Wiem, że pięknie wychuchane ciałko, mięśnie i ani grama tłuszczyku, pięknie się również sprzedaje. Ale seksapil to nie tylko żyły i muskuły. To przede wszystkim Twoje wnętrze. Pozwól, że przybliżę Ci nieco ten temat. Zmysłowość kryje się w spojrzeniu, radości, pasji życia oraz osobowości. Piękne ciało, to tylko dodatek do charakteru.

KLIMATY PAŹDZIRNIKA

  • Kawałek miesiąca - Laura Pergolizzi, album :  „Death Valley”, piosenka : „Lost On You”. Idealna na melancholię jesienną. Zamglone poranki, wiatr, spokojne ulice, liście spadające z drzew....
Pasuje.


  •  Popieram polskie marki produkujące odzież sportową. Tez miesiąc należy do bluz i koszulek Avocado. Od razu je polubiłam. Fantastyczna jakość i  miękko, komfortowo noszący się materiał. Uwielbiam w nich trenować i szwendać się po mieście. 
Zastanówcie się, czy nie zamienić mnogości ubrań z olbrzymich sieciówek, na minimalizm w szafie, od polskich producentów. Mój wpis o minimalistycznej szafie i całej jej metamorfozie, zamieszce w jednym z listopadowych wpisów.


  •  Podróże 2017 r. Czasami w senne dni, rozmyślam o nowych celach wycieczkowych. W 2017 r., koniecznie odwiedzę Dolny Śląsk. Znowu. Odwiedzałam go wiele razy, i za każdym czuję niedosyt zwiedzania. Większość górskich eskapad pozostała jeszcze niezrealizowana.
Następna w kolejce jest recenzja wypadu do Zagórza Śląskiego;-)).



ZAGÓRZE ŚLĄSKIE - fotorelacja z września
Więcej o Zagórzu Śląskim w następnym wpisie podróżniczym.


  •  Październik obwołałam oficjalnym miesiącem SPACERÓW. Królowały o każdej porze dnia. Powiększająca się, i zalegająca stosami na parapetach kolekcja kolorowych liści, drażniła najbliższe mi osoby. Teraz zabieram się za rękodzieło z wykorzystaniem jesiennych łupów. Całkiem ładnie wychodzi DIY z liści;-)!


FOTORELACJA.  W roli głównej ... LIŚCIE.



  •  Owoc miesiąca - GRUSZKA.
O dobroczynnym jej wpływie na ludzki organizm, przeczytasz w dużym skrócie tutaj: właściwości gruszki ;-P<< klik >>. Poza tym, jest ona owocem dominującym na targowiskach nawet do późnej jesieni.

O walorach smakowych nie wspomnę... PYCHA!




  • Zdrowe i lekkie śniadanko. Zupełnie z innej bajki. Jaglanka ekspres - błyskawiczne płatki jaglane, surowe ziarno kakaowca oraz len mielony, delikatny dla jelit. Wszystko na mleku kozim i wodzie w proporcjach 50:50%.




  •  OSTATNI KAWAŁEK - idealny na rozgrrzanie jesssiennej szarugi.

Klimatyczny. 
Do tańca i do jogicznego "łamańca" ;-P.
Dla każdego coś miłego.




  • Ostatni  rzecz, która minie zachwyciła. Jesienne stroiki przez knajpkami, restauracjami i kwiaciarniami. 
Hit sezonu .. DYNIA!
Dynie wszędzie.
Zupa dyniowa nigdy się nie przejada;-).
Niektóre od razu z cenami.



Moi drodzy.
Żyjemy w dziwnym kraju.
Na pewno nie mamy tak stabilnej sytuacji jak większość "cywilizowanych" państw zachodnioeuropejskich.
Polak Polakowi nieraz wrogiem.
Zwłaszcza w walce o posady oraz puszenie się swoim stanowiskiem.
Otarłam już łzy definitywnie, po dwóch latach bicia się o ciepłą posadkę, i rozwijam własne życie zgodnie ze swoimi, prawdziwymi zainteresowaniami.
Nie zarabiam milionów, nie mam perfum Chanel oraz torebek Louis Vuitton'a. Mam szczęście i możliwość kreowania życia po swojemu. Nie każdy musi robić to co wszyscy i tak jak reszta zagonionego społeczeństwa - zobacz wpis Travelling Milady - Lifegoodmorning << klik>>. Czas przyznać przed sobą ...jestem życiowym indywidualistą. Nie planuję poszerzania rodziny, nie chcę użerać się z systemem edukacji oraz opieką medyczną młodego. Uważam, że na razie w naszym kraju nie ma dobrych warunków do bycia rodzicem, chociaż wiele kobiet krytykuje moje podejście, starając się sprowadzać mnie na taką samą ścieżkę, jaką one wybrały. Ja myślę swoje.
Chcę się realizować życiowo i w moim wolnym zawodzie. Myślicie, że to niepoważne podejście? Mylicie się. Życie jest kruche i nic, nawet cały wachlarz ubezpieczeń, praca na etat i kupa kasy, nie zapełni Wam szczęśliwego i długiego życia. Wszystko jest jedną wielką niewiadomą, a Ty masz wpływ tylko na swoje wybory i swój "wycinek rzeczywistości".

"Starzejemy się z każdym oddechem" ~ mój ukochany cytat z filmu: "Ostatni samuraj". Troszeczkę melancholijny, mocno sprowadzający człowieka na ziemię, lecz także dający do zrozumienia, żeby nie rezygnować z marzeń, cieszyć się każdym momentem życia, gdyż to co sam "zapiszesz na swoich kartach", jest najcenniejsze. Po co siedzieć w małym pomieszczeniu be okna i sprzedawać pomysły obcego człowieka, ślepo wierzyć w idee dużej firmy. Ideę, która służy zyskom garstki osób z zarządu, a zabiera czas maluczkim pracownikom...Czy warto poświęcić marzenia i odwagę do ich realizacji, nawet mimo przeciwnościom, i pracować gdzieś tylko po to, by paradować w szpilach od Louboutina teatralnie niszcząc korporacyjną podłogę, z drogiego drewna.

Think about it!

*                  *                 *

Dziś
 życzę Wam miłego zbieractwa liści. Korzystajcie z ostatnich dni pięknej, jesiennej pogody.
 ;-))

2 komentarze:

  1. Życie jest za krótkie, żeby robić to, czego nie lubimy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przemyślenia po przeczytaniu posta: Polska jest piękna, jesień przeurocza a ilość dzieci lub ich brak to każdego prywatna sprawa. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

TOP