poniedziałek, 8 lipca 2013

DIY - domowa, najtańsza, najzdrowsza maseczka na młosy


Domowa maseczka na włosy- piękny połysk bez chemii ;-)

Ta maseczka jest SEXy..
 Drugi rodzaj maseczki domowej roboty na włosy farbowane i naturalne również.
Postanowiłam nieco ulepszyć ostatnią wersję maseczki, tą bazującą tylko na żółtku i jogurcie.. Do  żółtka jaja, łyżki kefiru/jogurtu naturalnego dodałam jeszcze dwa składniki. Po pierwsze zamieniłam zwykłą oliwę z oliwek na olej palmowy "karotenowy". Dodałam również 3 krople octu winnego. Ocet doskonale domyka łuski włosa- wygładza i spaja jego strukturę.Działa rewelacyjnie na przesuszone farbowaniem
i silną ekspozycją na słońce włosy . 
Olej palmowy zawiera wiele mikroelementów i witamin ( wit.A,E), kwasy omega, beta-karoten, które cudownie odżywiają każdy typ włosów. Nadają im miękkość i lekki połysk.
Efekt tej ciekawej improwizacji jest o wiele lepszy od klasycznej
wersji domowej opisywanej przedtem na tym blogu :-)
Zobaczcie same!
Sposób przygotowania maseczki jest bardzo prosty.
Musisz połączyć ze sobą wszystkie składniki i bardzo dobrze je wymieszać.
Krok I
  • 1 łyżka jogurtu naturalnego ( ja wzięłam Krasnystav o dużej zawartości białka;-)
  • 1 żółtko jaja
KROK II 
  • dodaję łyżkę oleju palmowego "Karotino"
KROK III
  • czas na 3 krople octu winnego...
KROK IV 
  • wszystkie składniki dokładnie mieszam...
W pierwszej wersji mojej maseczki, dwa dni wcześniej użyłam 1 kropli octu.
Ponieważ mam gęste włosy postanowiłam dodać jeszcze dwie krople następnym razem- w zamieszczonym dzisiejszym opisie ponownego zastosowania maseczki:-)
Opłacało się. Włosy są bardziej błyszczące!
KROK V
  • myję włosy
  • osuszam ręcznikiem
  • rozczesuję włosy dokładnie
  • nakładam od nasady aż po końce
  • wmasowuję dokładnie
  • zostawiam na 10-20 minut
Efekt maseczki.
Tuż po spłukaniu odżywki włosy wydają się posklejane i matowe.
Musisz je dobrze rozczesać i poczekać na dalsze efekty. 
Bądź cierpliwa. Na prawdę się opłaca.
Najlepiej nie suszyć ich suszarką tylko w słoneczny i upalny dzień
poczekać aż same wyschną na słońcu.
Jeszcze na  drugi dzień po zastosowaniu włosy są błyszczące i "śliskie" w dotyku.
 Nie są przetłuszczone.
Maseczka dała utrzymujący się przez dwa dni efekt podobny do użycia odżywki
Po 5 godzinnych ćwiczeniach na TRX, w upale 27 stopniowym oraz
w morzu potu, włosy nadal są piękne i błyszczące. O dziwo nie muszę ich
od razu myć! Nie wyglądają jak "strąki":-)
Jest to duży plus w zawodzie instruktorki fitness;-)
Włosy nie puszą się . Są dobrze nawilżone bez przeciążenia i przetłuszczenia.
Mój portfel nie został odchudzony;-).
Moja wersja nie zawiera parabenów, SLS oraz żadnych szkodliwych substancji.
Jest bezpieczna dla " tarczycowców" oraz kobiet w ciąży.
Dla wszystkich eko mam i wegetarian:-)
BRAWO NATURA!!!

2 komentarze:

  1. przylaczasz sie do 5 edycji maratonu treningowego blogerek z fitwithme? :)
    szczegoly tu

    http://www.mokah-blog.blogspot.com/2013/07/5-maraton-treningowy-blogerek-zamien.html

    pozdrawiam cieplutko :))

    OdpowiedzUsuń
  2. No pewnie!!!:-). Muszę obcykać jeszcze logowanie i wejściówki na fitwithme:-). Cały regulamin.
    Interesuje mnie ten ambient fit- wygląda na crossfit i bootcamp w terenie.Pilates już ćwiczyłam i body shaping też. Zdradzę Ci pewien sekret, żeby spalić tkankę i wyrzeźbić sylwetkę trzeba go troszeczkę podkręcić- tempo i inaczej ułożyć ćwiczenia - w 3 bloki po 2 ćwiczenia na przeciwne partie ciała:-). Poza tym strona fitwithme jest super!
    W ogóle chciałam prowadzić tam treningi personalne teraz w wakacje. plusem jest to,że masz skype i net wszędzie. Ale nie mogę załadować CV na ich stronę i przesłać.. To będą dłuuuuuugie godziny przed kompem. Jutro i w środę:-), zobaczę co z tego wyjdzie. Wszystko powinno dobrze pójść.

    OdpowiedzUsuń

TOP