wtorek, 9 lipca 2013

Nocne bieganie


WTOREK
  
Jest 22:00 .
Obóz trenerów personalnych w Krynicy Morskiej. 

Wychodzimy we trójkę na nocny trening biegowy.
Trasa- 10km.
ZADANIE - RUN  tętno : 65-75%MHR - trzymać w przedziale.
 ELEMENTY BOOTCAMP - tętno 75-85%MHR- podgrzewamy nieco atmosferę.

Biegnie do portu jachtowego na zalewie, wzdłuż zalewu, przebiegamy przez centrum miasta.
Biegniemy wzdłuż głównej ulicy. Skręcamy w kierunku morza. pokonujemy kilka górek- mocnych. Trasa ma
charakter interwałowy.Rozkręca się nieśmiało- jako spadek w dół, do portu i prosta. Stopniowo przechodzi
w interwał. Prowadzi nas krętymi dróżkami w lesie przeplatającymi się z uroczymi uliczkami w stylu włoskich
miasteczek, aż do promenady spacerowej. Promenada ciągnie się wzdłuż plaży. Biegniemy. 
Nikt nie wie,że o tej porze w Krynicy można spotkać dziki z małymi. Czasami w poprzek dróg
przechodzą całe stada. tym razem mijamy jedną młodą lochę z czwórką warchląt. Malutkie są przeurocze.
Następnym razem zrobię im zdjęcie- oczywiście z daleka. Pamiętajcie matka z małymi może być niebezpieczna. Nie można się do nich za nadto zbliżać.
najlepiej spokojnie przejść obok a zdjęcie zrobić zoomem ze znacznej odległości. I nie
wolna ich karmić. ABSOLUTNIE. Jedzenia mają pod dostatkiem w lesie.Nie głodują. Karmiąc je uczymy, że nie powinny się bać człowieka. Skutkuje to później ich atakami na ludzi, w celu wyłudzenia
od nich jedzenia. Najbardziej niebezpieczne potrafią być dla psów. Dziki atakują psy, jeżeli te za bardzo hałasują. Lochy myślą, że psy zagrażają ich młodym. Należy zawsze pamiętać o tym, żeby wyprowadzać psa na smyczy o tej porze!
Biegniemy dalej wzdłuż promenady. W dzień są tutaj tłumy roześmianych ludzi.
Teraz przewijają się tylko pojedyncze grupki imprezowiczów. 5 z nich pozdrawia nas gromkim śmiechem wznosząc toast za nocnych biegaczy.
Wreszcie dobiegamy do zejścia na plażę. Szum morza, zapach jodu, przyjemny lekki wietrzyk.
W górze gwiazdy- trochę romantyzmu. Na plaży zdejmujemy buty. Teraz czas na bieg na bosaka.
I dobrze. Nasz nocny bieg połączymy z ćwiczeniami bootcamp- wykonywanymi co 10 minut po 2 ćwiczenia  na brzuchy i ramiona. Nogi mamy już w ruchu i odpowiednio rozgrzane. Nasze łydki i uda mocno już pracują.Czas zadbać o brzuchy i ramiona- tak dla biegaczy.
Jutro 1,5 godzinny nordic walking.
Mam nadzieję, że "przywiozę " z obozu wymarzoną kondycję i wykorzystam nowe doświadczenia w pracy:-).
Wczoraj organizator poczęstował nas na po treningowy obiad wspaniałymi sałatkami owocowymi ( arbuzy,melony,maliny,winogrona i agrest), Pycha były!!!
Biegniemy plażą. Za nami już 4 km. Dobiegniemy 3km do drugiego portu i zawracamy. Tym razem leśną 
drogą - 2km. I powrót do naszego pensjonatu- 1km.
Wspaniały trening pod gwiazdami:-)

Migawki z biegu




Z nocnego treningu wróciliśmy o godzinie 0:10 w tą środę!
:-)

6 komentarzy:

  1. Ja na jutro planuję taki nocny bieg :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdyby nie obóz trenerów i koleżanka fanka runningów, pomysłodawczyni nocnych treningów, wżyciu bym się nie przekonała. Nie lubię biegać nocą po mieście:-). Ale w plenerze z fajną grupą SUPER się biegnie i ćwiczy późnym wieczorem;-). W doborowym towarzystwie i w plenerze jest zupełnie inaczej. Nie lubię biegać po betonie. Nie ma tej atmosfery co w lesie lub w parku- gdzie są zmienne podłoża zamiast kostki:-).

    OdpowiedzUsuń
  3. cudownie! sama boje sie biegac po nocy a nikogo nie moge zmobilizowac do tego

    OdpowiedzUsuń
  4. slicznie to wygląda nocą

    OdpowiedzUsuń
  5. W nocy bieganie jest przyjemne! Tylko musicie biec całą grupą, bo różnie to może być;-). W grupie siła ale też pozytywna motywacja:-). Na pewno nie ma tłumów na ulicach, hałasu. Najlepiej jechać całą grupą na wakacje z bieganiem:-). Szkoda,że nie organizują żadnych poważnych maratonów w nocy..:-). Półmaratonów. Latem mogły by się odbywać właśnie o tej porze doby....:-)

    OdpowiedzUsuń

TOP