Jak odnalazłam swoją szkołę jogi?
Po długich i licznych godzinach, spędzanych na wykonywaniu modnych
lecz ciężkich treningów (interwały, siłówki, HIITy ....!),
zapewniających "BYT pieniężny" każdemu instruktorowi fitness, moje ciało
zaczyna się wreszcie buntować. Osiągam wspaniały okres życia "powyżej
trzydziestki", czas podsumowania ostatnich 10 lat życia oraz moment
odpowiedni na kluczowe zmiany!
Niektórzy z Was powiedzą, że to właśnie teraz zaczyna się "złoty wiek"
osiągania spektakularnych efektów w treningach siłowych, body building,
bieganiu maratonów oraz wszelkich "iron men'ach". Ja szukam w życiu już
czegoś zupełnie innego od mozolnej rywalizacji grupowej i absolutnego
skupienia na idealnej sylwetce.
OD 6 lat regularnie ćwiczę pilates i to właśnie on daje mi mocne
podstawy do wykonywania pozostałych typów treningów w klubie fitness.
Osiągnęłam już prawidłowy poziom stabilizacji, koordynacji, równowagi
oraz bardzo mocno rozwinęłam propriocepcję. Rok temu zafascynowała mnie
joga i przez dłuższy czas chodziłam na zajęcia grupowe do koleżanki
joginki, do popularnego klubu fitness dla kobiet. Zaczęłam się
interesować asanami, a konkretnie prawidłową techniką ich wykonywania.
Ten fakt otworzył mnie na nowe doświadczenia związane z jeszcze bardziej
świadomym wykonywaniem ruchów. Dzięki jodze zaczęłam postrzegać całą
sesję jako płynność, relaks, psychiczne odprężenie oraz pracę nad sobą
bez pospiechu - świadomą pracę na własnym ciałem, ruchem oraz nad
umysłem. Jeszcze głębszą pracę z oddechem.
Z czasem joga zaczęła wyrównywać moje nierówności mięśniowe w obrębie
miednicy oraz między prawą a lewą stroną ciała, lepiej niż niejeden
trening funkcjonalny...
Dzisiaj chciałabym Wam polecić moja ukochana szkołę jogi - Akademię
Jogi i Harmonijnego Rozwoju na Foksal, odkrytą dzięki wspomnianej w
tekście koleżance jogince. Akademia ma 2 szkoły w Warszawie, na ulicy
Foksal oraz Brackiej. Grafiki zajęć
możecie znaleźć tutaj: << GRAFIKI >>.
Wszystkie trzy miejsca znajdują się w klimatycznych kamienicach na Nowym Świecie.
TO miejsca, do których ciągle chce się wracać ( w ogóle stamtąd nie wychodzić;-D).
Są przytulne, relaksujące, odstresowujące, urządzone w ciepłych kolorach zgodnie z zasadami ajurwedy.
NA Brackiej w holu możesz odpocząć na dużych ławach z kolorowymi
poduchami, poczęstować się smakowitym jabłkiem, napić herbaty lub wody.
Tuż przy wejściu zdejmujesz buty, wkładając je do specjalnego
pojemniczka, który potem umieszczasz w wybranej przegródce obszernej
szafy.
Zarówno na Foksal jak i Brackiej, w salach, znajdują się sprzęty
ułatwiające praktykę asan. Do waszej dyspozycji są maty, paski, worki,
klocki, koce, różnorodne akcesoria, których przeznaczenie dopiero
poznaję, wszystkie wypełniają szafki tworząc kolorową mozaikę.
Można przyjść z własną matą oraz sprzętem do ćwiczeń.
Ćwiczymy boso. Warto mieć pod ręką własny ręcznik oraz rękawiczki, gdyby w pozycjach w podporach ślizgały ci się dłonie.
Atmosfera Akademii Jogi i Harmonijnego Rozwoju na Foksal od początku
bardzo spodobała mi się. Zajęcia prowadzone są w miłej atmosferze, bez
muzyki, dzięki temu możesz doskonale skupić się na wykonywanych asanach.
Osoby tu uczęszczające są kulturalne i nie ma problemu z
wygospodarowaniem dla siebie miejsca na sali. W klubach fitness
spotykałam się dotychczas z sytuacją odwrotną czyli z przepychaniem,
szpanowaniem, hałasem, walką o maty i miejsce na zajęciach... Na jodze
takie sytuacje się nie zdarzają. To jakby inny świat, do którego
wkraczasz pragnąc spokoju i równowagi. Odprężasz umysł, uspokajasz
duszę, relaksujesz ciało. To właśnie oznacza dla mnie joga.
Regularną praktykę zaczęłam od zajęć jogi ogólnej oraz jogi dla
kręgosłupa, prowadzonych przez wspaniałych nauczycieli o wieloletnim
doświadczeniu - Panią Joannę i Pana Adama.
Dynamiczna joga ogólna z Panem Adamem dała mi mocno odczuć zakwas, ale
po raz pierwszy wykonałam dość trudne asany ( bhudżapidasanę oraz
galawasanę). Całe zajęcia skonstruowane były tak by mocno rozgrzać
mięśnie aż do uczucia pełnego osiągnięcia ich plastyczności, która
pozwala na wykonywanie nawet najtrudniejszych wariantów asan i jest
oznaką dobrze i bezkontuzyjnie przeprowadzonego treningu.
Joga dla kręgosłupa z Panią Joanną skutecznie wyrównała moje napięcia w
obrębie miednicy oraz obręczy barkowej czyli rozluźniła cały czas
pracującą mocną prawą stronę!!! Rozciągnęłam również niezwykle
skutecznie klatkę piersiową, spiętą od siedzenia podczas długiej pracy
biurowej przed komputerem. Ponadto mocno otworzyłam i rozluźniłam
miednicę (stawy biodrowe!!!) , często przeciążaną podczas obowiązków
dnia codziennego.
Jedno jest pewne. Joga na Foksal uzależnia - pozytywnie! Zamienia
deszczowy poranek w pełen energii dzień. Z uśmiechem na ustach idziesz
do pracy i już jesienne szarugi ci nie straszne. Wieczorem natomiast,
odprężasz się zrzucając całe napięcie i wracasz do domu jak nowo
narodzona.
Teraz już rozumiesz dlaczego pragnę w niedalekiej przyszłości zostać
instruktorem jogi. Przede mną jeszcze dużo pracy. Pragnę uczyć się od
najlepszych. Gorąco polecam Ci Akademię Jogi i Harmonijnego Rozwoju na
Foksal.
wtorek, 13 października 2015
joga, Joga na Foksal, SZKOŁA JOGI
Joga na Foksal
joga, Joga na Foksal, SZKOŁA JOGI
Etykiety:
joga,
Joga na Foksal,
SZKOŁA JOGI
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ta nowa filia na Brackiej jest chyba ogromna? Jestem ciekawa tej jogi dynamicznej:)
OdpowiedzUsuńSą dwie duże sale. Jedna mniejsza (ale również monstrum;-)). Świetnie wyposażone. W ogóle wnętrza mają niesamowicie ajurwedyczny nastrój. Przychodząc tam na jogę, automatycznie się wyciszasz. Zaczynasz oddychać! Uruchamiasz całą swoją pozytywną energię. Niestraszny mi deszcz, mgła ani nawet ponure chmurska na niebie. Niestraszna już 7:00 czy 8:00 godzina. Bardzo chętnie zrywa,m się z łóżka wcześniej rano i pędzę na Bracką;-)) SERIO:-)) Polecam gorąco!
Usuń