niedziela, 3 lipca 2016

Eko zmiana nr 3 - zmień pastę do zębów na taka bez fluoru i SLS!




  Na polskim rynku dóbr konsumpcyjnych, dostępnych jest kilka past od zagranicznych producentów. Past nie zawierających w składzie fluoru czy SLS. Określanie są mianem "ekologicznych", lecz nie do końca bym się z tym zgodziła. Ekologiczne wyroby, powinny mieć na opakowaniu ten znak:

 Zielony listek zawierający 12 gwiazdek z numerem identyfikacyjnym jednostki certyfikującej producentów ekologicznych w danym kraju  oraz miejscem pochodzenia produktu - napisy pod obrazkiem.

To jest podstawowa etykieta, oprócz której może figurować jeszcze więcej znaków, lecz bez niej są one nieważne.
 źródło:google grafika

 "Ekolistek" oznacza, że składniki produktu pochodzą od producentów stosujących ekologiczne procedury produkcji, związki występujące w składzie są z upraw ekologicznych i bez GMO.

 Po przejrzeniu ofert wielu "eko" sklepów oraz witryn internetowych, stwierdzam, że większość sprzedawanych tam "Zdrowych" kosmetyków, ma głównie pozostałe etykiety, a nie posiada zielonego listka.

Teraz już wiem, że znalezienie produktów z listkiem, będzie trudne, dlatego na razie, skoncentruje się raczej na wyeliminowaniu, kosmetyków dom higieny, zawierających w składzie substancje szkodzące zdrowiu.

LISTA NAJGORSZYCH TRUCICIELI: 

1. parabeny - silnie alergizują - wpływają na problemy skórne:
Methylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Benzylparaben, Ethylparaben, Isobutylparaben

2. SLS - detergenty: Sodium Lauryl Sulfate, Sodium Laureth Sulfate - często zanieczyszczone dioksanem - dioxane, który niszczy DNA majac rakotwórcze właściwości.

3. silikonowe oleje gromadzące się w tkankach organizmów (silicone,siloxane, methicone);

4. parafina
5. fluor - w pastach do zębów , wbudowuje się w kości powodując ubytki wapnia, co związane jest z chorobami -osteoporozą, niekomfortowymi, nagłymi skurczami mięśni zaburzeniem działania układu hormonalnego - tarczycy, trzustki; oraz  blokuje przyswajanie magnezu w przewodzie pokarmowym, co związane jest objawami ciągłego zmęczenia, brakiem koncentracji, napadami lęków.
6. PEG / PPG - Poliethylene glycol i glikol polipropylenowy - alergie, stany zapalne skóry, działanie rakotwórcze -niszczenie DNA komórkowego
7. pochodne formaldehydu / formaldehyd: Quanternium-15, Hexetidine
Iodopropynyl,  Butylcarbamate, DMDM Hydantoin, Methenamine, Benzylhemiformal,5-Bromo-5-nitro-1,3-dioxane czyli Bronidox,Diazolidinyl Urea, Imidazolidinyl Urea, Glutaral


8. sztuczne substancje konserwujące - działają nowotworowo:  (Diazolidinyl Urea, Cetylpyridinium Chloride, Chlorhexidine, Methylchloroisothiazolinone, Imidazolidinyl Urea,Methyldibromoglutaronitrile,Phenoxyethanol, Cetrimoniumbromide,Methylisothiazolinone, Triclosan, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3 Diol, 

9. lanolina - stosowana właśnie w dezodorantach i powodująca alergie skórne. Można ją znaleźć również w maściach.kremach nawilżających, szminkach oraz błyszczykach do ust, kosmetykach pielęgnujących włosy (uważajcie "włosomaniaczki" - pakujecie się w niezłe g...). Podczas akcji, postaram się wyszukać maksymalną ilość kosmetyków, bez tych składników, za niską cenę i dostępnych dla każdego;-))
 

 W przypadku pasty do zębów, wykluczenie fluoru jest konieczne.
 Od dawna, w bardziej wegańskich czasopismach, promujących jogę i zdrowy styl życia, można przeczytać o negatywnym wpływie fluoru,. zawartym w pastach do zębów, na nasze zdrowi (kości, tkanki, stawy...). Ważny jest fakt, że wkładasz ją do ust, gdzie błony śluzowe będą szybciej od skóry, absorbowały wszystkie substancje.

   Gryząc paznokcie, jęcząc na widok stanu portfela, zaczynam testowanie ekologicznych produktów do pielęgnacji ciała oraz higieny właśnie od past do zębów.

  Wybrałam dwie w najbardziej przystępnych cenach oraz ciekawym składzie.

LOGODENT - żel do czyszczenia zębów doskonały dla wrażliwych dziąseł i osób cierpiących na paradontozę. W składzie rozmaryn z szałwią.
Cena ok 24 zł.
WADY:
 Na razie, stwierdzam małą wydajność pasty. Ma gęstą konsystencję lecz nie pieni się podczas szczotkowania. Muszę nabierać ją 4 x na szczoteczkę by dobrze umyć zęby.. Zobaczymy na jak długo wystarczy...
ZALETY:
Nie pieni się lecz, wyjątkowo dobrze odświeża jamę ustną. Nie musisz używać płynu do płukania ust.
  
URTEKRAM - pasta do zębów, duńskiej marki ekologicznej.  Wybrałam eukaliptusowy. Cena najbardziej przystępna - 17 zł za tubkę w sklepie ekologicznym. Zdecydowanie, polecam Urtekram. Stosuję od 3 dni i jest bardziej wydajna od Logodent. Cena również bardziej przystępna.

ZALETY: Urtekram nie pieni się, ale rozciera "na biało: tzn, na gęstszą konsystencję, zużywasz mniej, tylko raz nabierając na szczoteczkę. Jakoś bardziej przypadł mi do gustu;-))!Masz wrażenie dkoładniejszego wymycia zębów.


LOGODENT - zdjęcie 1.
Skład obydwóch past - zdjęcie 2.
Urtekram - zdjęcie 3, 4 i 5








 CENY ekologicznych "dóbr kosmetycznych" zmuszają do przemyśleń. Żeby regularnie korzystać z tego wszystkiego, muszę:
a) złapać majętnego męża
b) sama zarabiać jak menadżer pierwszego stopnia bez kredytów
c) odpłynąć myślami w totalną nirvanę i zostać lewitującym, cudotwórczym jogiem, który uzdrawia ludzi i dostaje od nich mnóstwo kasy lub upustów na takie cudeńka w sklepach eko....

To oczywiście odrobina sarkazmu...Zobaczymy,  czy  po miesiącu, nie będę totalnie spłukana....

Poniżej "porażające" jak piorun, ceny eko kosmetyków. Spiorunują mój portfel, wysysając z niego wszystkie "zielone" soki (czytaj "piniądz" uleci)....Dobra, nie do końca. Jeśli coś będzie miało cenę zbyt wysoką, (a koszty życia tez rosną w stolycy) to Wam tylko opisze wrażenie z wąchania zawartości opakowania w sklepie oraz z oglądania całości, i spróbuję wyprodukować własny eko-DIY -kosmetyk z domowych, składników.


 Te na zielonych etykietach...

Dezodorant będzie następny w kolejce do zmian...W końcu, fundowanie węzłom nadmiaru chemii, nie jest do końca wskazane....

8 komentarzy:

  1. Trafilam na Twoj blog przypadkiem, ale bardzo mi sie tu podoba. Mysle, ze razem z Toba podejme wyzwanie oczyszczania swego zycia z syfu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie za bardzo miły komentarz:-)
      Zapraszam Cię do komentowania wpisów;-))

      Usuń
  2. Trzymam kciuki za wytrzymanie w postanowieniach oraz uniknięcie bankructwa ;) Jeśli chodzi o ceny, to polecam drogerie w internecie, tam jest często taniej niż w sklepach (przynajmniej tych w moim mieście). Jeśli od razu kupujesz kilka produktów lub zestaw, to zdecydowanie się opłaca. Drogeria Ekologiczna Better Land ma czasem bardzo fajne promocje, zwłaszcza na zielone kosmetyki dla dzieci :)

    Jeśli jednak chodzi o pasty do zębów bez fluoru, to po kliku próbach znaleźliśmy z rodziną te dla siebie: Lavera i Baby Anthyllis (dla dzieci). Mają bardzo fajne składy, tak jak Twoja druga pasta (bo zdjęcie tej pierwszej w sumie nie ma konkretnego składu). Od siebie mogę doradzić, abyś, szukając past bez fluoru, unikała tych z dwutlenkiem tytanu, zwłaszcza jeśli ma być dla dzieci. Spożywanie go jest niezdrowe. Normalnie jest to naturalny filtr przeciwsłoneczny w ekologicznych kremach z filtrem i, dopóki maluszek go nie zlizuje, tam jest bezpieczny. W pastach - niekoniecznie ;)

    Pozdrawiam!
    Kalina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za namiary na ciekawą, ekologiczną drogerię;-)). NA pewno tam zajrzę!
      Będę unikała dwutlenku tytanu "jak ognia";-))
      W następnych postanowieniach, zrezygnuję również z kremów z filtrem przeciwsłonecznym. Zobaczymy czy to postanowienie będzie miało sens.
      Już teraz poruszając się po mieście, nie smaruję skóry niczym. Jeszcze nie była na dłuższych, słonecznych wakacjach, ale jeśli będę miała okazję poleniuchować nad morzem, zobaczę czy skóra zaakceptuje decyzje o odstawieniu filtrów;-)

      Usuń
    2. Jak dla mnie ambitny pomysł :) Lecz jeśli będziesz unikała nadmiernej ekspozycji na słońce w najgorszych godzinach, a skórę zabezpieczała odzieżą (twarz np. słomkowym kapeluszem - uwielbiam!), to z pewnością odniesiesz sukces :)

      Usuń
    3. To będzie kolejna zmiana;-)). Całkowite wyrzucenie kremów z filtrem. Właściwie, to w tym roku ich nie kupowałam, jakoś tak.. Latałam po mieście bez wysmarowanej skóry. Piłam dużo soku z marchewki i w południe, szukałam cienia. Zobaczymy jak zareagują najbardziej zagorzałe zwolenniczki kosmetyków po przeczytaniu o tej zmianie;-DD

      Usuń
  3. Ach, no i możesz też wymodzić sobie pastę sama. W necie jest mnóstwo przepisów, większość z nich ma trzy podstawowe składniki: olej kokosowy, sodę oczyszczoną i olejek eteryczny Twojego wyboru. Nie wiem, czy wyjdzie taniej, bo nie liczyłam, ale tak mi się przypomniało ;) Wybacz, że rozbiłam się na dwa komentarze, ale jak się nie ma w głowie, to trzeba mieć gdzie indziej :P

    Kalina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za przepis na pastę do zębów. Na pewno ją zrobię! Zdjęcia i opinie o tej miksturę po wykonaniu, opublikuję na blogu:_).

      Usuń

TOP