wtorek, 27 grudnia 2016

Farbowanie włosów w domu - recenzja Sanotint


 Witajcie kochani!


Sylwestrowa impreza nadchodzi wielkimi krokami. Czas zatem rozpocząć upiększające przygotowania do niej. Postanowiłam troszeczkę zmienić kolor włosów, i przetestować przyjazną naturze farbę.
Obecnie zapuszczam włosy i chcę wyrównać kolor odrostu do jaśniejszych końców, uzyskać coś naturalnego, co spokojnie może pozostać na mojej głowie aż do wakacji.

Moja opinia w artykule! Zapraszam Was do czytania;-)).



Dzisiaj publikuję szczególną recenzję, farby "naturalnej", o nie do końca naturalnym składzie, lecz ciut lepszym od komercyjnych farb, dostępnych w sklepach oraz tych, które używane są w salonach fryzjerskich. Osobiście, dość często doświadczałam uczulenia podczas rozjaśniania włosów w salonie. Objawiało się ono piekącym zaczerwienieniem delikatnej skóry na głowie, pieczeniem oczu, oraz ostatnio, bąbelkami z osoczem, pięknie wyrastającymi na skórze głowy... świąd był niewyobrażalny. Nie udusiłam się, nie wypadły mi włosy, nie dostałam zapalenie spojówek, ale...postanowiłam znaleźć inny sposób na naturalne podrasowanie urody swoich włosów.

Przetrwałam "urodowe" męczarnie z mocnym postanowieniem wypróbowania farby, bardziej naturalnej, przyjaznej, ekologicznej, być może przeznaczonej tylko dla alergików. Szukałam jej dosyć długo, aż trafiłam na naturalne kosmetyki, produkowane dla wegetarian i wegan, i dostępne w siebie Bioorganika. Zdecydowałam się na farbowanie włosów z marką SANOTINT.

Farba do włosów włoskiej marki SANOTINT, której użyłam do delikatnego rozjaśnienia włosów, dostępna jest w sklepach sieci Bioorganika oraz tutaj: Naturalnefarby.pl< klik>.. Ceny farb są różne ( małe sprostowanie od 59 za opakowanie, 99 farba + drugie pudełko z rozjaśniaczem) w zależności od koloru. Moja Miodowy Blond, kosztowała 59zł, bez dodatkowego rozjaśniacza, i w opakowaniu zawierałam również buteleczkę z  utleniaczem.

ZAWARTOŚĆ OPAKOWANIA SANOTINT:


SANOTINT ma różne opinie w sieci. Na pierwszy rzut oka, i podczas pierwszego ich "przetrawiania", niestety nie są  zbyt pozytywne. Większość dziewczyn zarzuca firmie zatajanie całego składu farby, zawieranie w składzie substancji uczulających i nienaturalnych - opinie przeczytasz tutaj: Dyskusje gwar.pl < klik>.  
Postanowiłam jednak zaryzykować, wybierając dobry na dokonanie przemiany dzień, po zakończeniu okresu (podczas miesiączki raczej nie farbujcie włosów, hormony szaleją i mamy większą podatność na uczulenia skórne). Nie wykonałam testu alergicznego na skórze... ugryźcie mnie;-P!, decydując się na nałożenie farby na grubsze pasemka, szczelnie zawinięte folią, i zostawiając 1 cm własnych włosów od skóry, tak żeby farba nie miała z nią kontaktu. Nie się piekło, nie nie swędziało, nie widziałam odbarwiania się włosów. Postanowiłam zatem, po 40 minutach, działać dalej i nałożyłam farbę na całe włosy. Zero objawów uczulenia, delikatne odbarwienie do rudego. Postanowiłam poczekać z farbą na głowie, do godziny i 10-ciu minut, aż zauważę wyraźną zmianę koloru.

Kolor wyszedł całkiem podobny do tego z próbki;-))

Uwaga, na ciemnych, grubych i gęstych włosach, uzyskasz kolor bardziej rudy niż złocisty.


 SKŁAD :

Farba

Woda, Cetearyl Alcohol, Ethanolamine, Polysorbate 80, Propylene Glycol, Isopropyl Stearate, Sodium Lauryl Sulfate (SLS - nienaturalny...), Ceteareth-30, Tetrasodium Edta, Parfum, Limonene, Benzyl Salicylate, Sodium Hydrosulfite, Panicum Miliaceum Extract, Olea Europaea Leaf Extract, Vitis Vinifera Extract, Betula Alba Extract, Calcium Pantothenate, Biotin, Monoetanoloamina, kwas etylenodwuaminoczterooctowy (EDTA)

Utleniacz w butelce

Woda, Hydrogen Peroxide, Stearyl Alcohol, Cetearyl Ethylexanoate, Ceteareth-50, Phosphoric Acid, 
Phenoxyethanol, Tetrasodium Edta, Sodium Gluceptate, Disodium Pyrophosphate



Generalnie, jest wiele opinii na temat zastąpieniu amoniaku solami amonowymi w farbach o bardziej naturalnym składzie. O różnice w składzie między farbą komercyjną a naturalną, zapytałam mojego fryzjera Krzyśka.
  • Amioniak daje uczulenia w postaci świądu, pęcherzyków z osoczem, czerwonych placków na skórze głowy, lecz wysusza włos, otwierając jego łuski, tylko na krótko po farbowaniu - farby profesjonalne w salonach.
  • Sole amonu rozwalają strukturę włosa od środka, stopniowo, jeśli używamy ich często to skóra głowy może się przesuszać, końcówki i całe włosy rozdwajać, kruszyć i łamać, oraz wypadać w większej ilości niż dopuszczalna na dzień podczas czesania. I tutaj tkwi różnica. Sole te są stosowane w farbach o 95% naturalnych składników. Czyli, według mojego guru fryzjerstwa, nie należy nadużywać farb naturalnych zbyt często. Można zobaczyć jaki efekt dadzą  po jednorazowym farbowaniu, w jakim stanie będą Twoje włosy miesiąc po farbowaniu.
Tak jak Wam napisałam, wracam do naturalnego koloru, i chciałam wyrównać kolor odrostów z jaśniejszymi włosami. Zapuszczam włosy do ramion. Gdy już osiągnę zamierzoną długość, udam się do mojego speca na profesjonalne farbowanie;-))>




Według ulotki, na odrostach lub ciemniejszych włosach, trzymasz farbę od 30 minut, przeciągając ją na następne 10 na jaśniejsze, farbowane końcówki. Ja trzymałam farbę na ciemnych włosach ok 40 minut, po czym przeciągnęłam ją na jaśniejsze końce i trzymałam całość  1 godzinkę i 10 minut łącznie. Podczas farbowania warto trzymać się zaleceń w instrukcji. Jednak, znając własny typ włosa, oraz jego podatność na farbowanie, możesz trzymać farbę nieco dłużej, obserwując czy włos się odbarwia.

Każda z nas reaguje na różne farby inaczej. Są osoby, które będą na SANOTINT uczulone, i są osoby odczuwające nieprzyjemne swędzenie podczas profesjonalnych zabiegów w salonach fryzjerskich. Nie ma reguły. Dlatego dobrze jest wykonać test i wsmarować trochę kosmetyku na skórę w zgięciu łokcia, dzień przed farbowaniem.


KOLOR PO FARBOWANIU

Wyszedł "rudawy" miodowy blond. Farba nie odbarwiła ciemnych włosów do jasno- złotego koloru.  Dokładnie, uzyskałam delikatny rudo - karmelowo- blond kolor, jeśli można tak go nazwać;-)  - popatrzcie na zdjęcia poniżej!

Jest bardziej naturalny od poprzedniego blondu i podoba mi się nawet bardziej. Farba Miodowy blond, SANOTINT< nadaje się dla osób wracających do naturalnego koloru i  zapuszczających włosy po farbowaniu na jasny blond.

 Po zastosowaniu dołączonej do opakowania odżywki (bez spłukiwania), włosy robią się proste, gładkie, śliskie i wyglądają bardzo zdrowo;-D, jeśli mogę to tak opisać. Jestem pozytywnie zaskoczona. Nie potrzebuje prostownicy. Efekt jak z salonu !


Włosy w pełnym świetle dziennym;-)



OCENA FARBY:

  • Różnica między kolorem z opakowania a uzyskanym - *** (farba nie utlenia mocno ciemnych włosów, odkrywa rude pigmenty) - ocena obiektywna  // ***** - moja subiektywna ocena (podoba mi się rudawy kolor, ale dla osobie preferującej jasny blond to nie wystarczy).
  • Aplikacja ***** - prosta, utleniacz z kolorem dobrze się wymieszały; nie brudzi, nie pachnie intensywnie, mnie nie uczuliła;
  • KOLOR - ***** bardzo naturalny, efekt pasemek, naturalnych przejść z ciemnego do jasnego odcienia, ładny, złocisty połysk w świetle dziennym i sztucznym;
  • Odżywienie - ***** efekt dobrze nawilżonych, gładkich , śliskich i wyprostowanych włosów;
  • Cena **** - 59 sama farba a 99zł z dodatkowym rozjaśniaczem oddzielnie w pudełkach - dla osoby farbującej raz na 4-6 miesięcy OK, dla osoby farbującej 1 x w miesiącu - za droga;
  • Skład **** - 95% składników naturalnych OK
  •  Krycie odrostu - **** - odrost pozostał minimalnie ciemniejszy, wygląda naturalnie.

JAKIE SA WASZ OPINIE O FARBACH NATURALNYCH?

11 komentarzy:

  1. Kolor bardzo ciekawy i naturalnie wygląda, ale proszę nie wprowadzać nikogo w błąd - cena farby w BioOrganice to 59,90 a nie 99zł (!!!)

    OdpowiedzUsuń
  2. ups! Ja zapłaciłam 99 zeta...może ta wersja była z utleniaczem od razu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama tą farbę kasowałam za 59zł.. ;)

      Usuń
    2. Na pewno? :-) To nie była ta droższa wersja?:-). W razie czego pardon!

      Usuń
    3. Jedna była jeszcze z rozjaśniaczem;-)

      Usuń
    4. Nie, nadal wprowadza Pani wszystkich w błąd. W ofercie sanotint ma rozjaśniacz (49,90), farby z klasycznej serii, czyli kolory od 01 do 30 (59,90) i farby z serii light m.in. dla alergików (69,90)

      Usuń
    5. Jeśli pracuje Pani w sklepie Bionatura, i ma Pani dostęp do wszystkich cen oraz dokładnych informacji o farbach, to miło by było, gdyby przysłała mi Pani na bloga materiały promocyjne (tak jak większość firm) i przedstawiła się nie jako anonim, tylko np: Kasi ze sklepu. Zapraszam;-)). Ma Pani w końcu, dokładny dostęp do wszystkich informacji. Byłabym wdzięczna za taką formę promocji. Pozdrawiam!

      Usuń
    6. Chętnie przekażę czytelniczkom takie informacje:-)

      Usuń
  3. Mniejsza z tym. Jestem zadowolona ze swojego koloru. Ciemne kolory kosztują 59 zł. Ten był jasny i droższy.

    OdpowiedzUsuń
  4. mam bardzo podobny kolor na łebku, a fryzjer mnie za niego tak skasował, że nie chcę sobie nawet przypominać ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skądś to znam;-))! Chociaż ten kolor nie jest tak mocno wymagający, jak jasne blondy i różnokolorowe pasemka. Co to był za fryzjer? No nie;-))
      Dlaczego faceci płacą mniej za włosy, a my, kobiety zawsze więcej? Niby mamy zwykle dłuższe, ale z upiększania korzystamy chyba częściej;-).

      Usuń

TOP