Zaglądając do lodówki znalazłam twaróg o bliskim terminie ważności. Jestem po 4 godzinach zajęć grupowych (intervalls included!!!). Mój mózg ma ochotę na więcej cukru niż może mi dostarczyć sam twaróg ( 18,7 g białka /100g w 200g twarożku). Trenowałam ciężko i chcę coś POŻREĆ!!!
W dodatku Marta Hennig znowu narobiła mi ochoty na pieczone jabłka...
A więc, jedziemy z deserem. Zamieniamy standardowy twarożek, wcinany po treningu, na wykwintny ! Czyli taki jaki możesz jeść zawsze, gdy złapie Cię mały, słodyczowy głód!
DESER ten nie zawiera ani grama cukru oraz żadnego jego, słodkiego zamiennika. Smakuje wybornie!
WYKONANIE:
- twaróg półtłusty/chudy- 200 lub więcej g! - rozdrabniasz, dodajesz śmietanę i rozcierasz dalej aż do prawie, jednolitej masy;
- śmietana - 12% - 1-2 łyżeczki;
- cynamon (ilość według uznania - dokładnie tyle, ile lubisz) - dodajesz to roztartej masy;
- imbir - szczypta, bez przesady - dodajesz do roztartej masy;
- mrożone truskawki ( zostaw chwilkę, by trochę rozmiękły) i pokrój w talarki;
- jabłko - zetrzyj na tarce i podduś na patelni ( na 1/2 łyżeczki masła oraz 2-3 łyżkach wody i pod pokrywką) - dusisz ok 5 - 10 minut
- Apetyt na jabłka, cynamon (da wrażenie słodkości twarożka) , truskawy (one nam głównie nadadzą słodki smak, puszczając jeszcze trochę soku) + białko zawarte w twarożku (18,7 - w 100g - w zupełności wystarczy// 18,7 x 2 - w 200g = 37,4g - aż nadto!).
- Coś słodkiego i coś "białkowego" po treningu;-))
Deser możesz łatwo spakować (ja zawijam szklaną miseczkę folią) i zjeść w klubie.
SMACZNEGO FIT ŁASUCHY!!!!
Mm muszę wypróbować :D
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Hej! koniecznie wypróbuj ten smakołyk;-)).
UsuńOstatnio biorę do pracy tylko takie, naturalne posiłki (po wszystkich zajęciach w szatni spożywane;-)), żadnych suplementów złożonych z wielu, niewiadomojakich składników. Trzymam się postanowienia, że uda mi się odżywiać bez trenerskiej suplementacji dostepnej w sklepikach klubowych. Trenując regularnie i mając "nawał" rzeczy w ciągu dnia do zrobienia,często odczuwam pokusę, by kupić drogi, szybki i białkowy specyfik. Ale nie ma tak łatwo! Wolę jeść to co sama zrobię w domu i mam pewność, że sę nie podtruję i jem zdrowo!